niedziela, 29 września 2019

Chapter one

Minął już miesiąc, jak jestem we Włoszech. 
Ta szkoła jest jak marzenie, poznałam dużo ciekawych ludzi. No nie będę ukrywać z niektórymi, nie potrafiłam się jeszcze porozumieć, jak większość z nas, bo każdy pochodzi z różnych stron świata. Przyjdzie taki czas, że już nie będzie tej bariery językowej. 

Dzisiaj z Lukasem, który pochodzi z Buenos Aires, wybieramy się na lody. Chłopak jest ode mnie wyższy, brunet o piwnych oczach, z tego, co zwróciłam uwagę lubi ubierać się elegancko, jest bardzo miły, pomocny i przyjacielski. Był tutaj na wymianie szkolnej rok temu, pomaga mi się odnaleźć w mieście i w tym wszystkim. 

- Luna? - zapytał nieśmiało
- Tak? Słucham cię.
- Czym się interesujesz? Masz jakaś pasje? - zapytał tak jakby to miałobyś pytanie bardzo niezreczne
- Tak mam, uwielbiam muzykę, taniec i śpiew. - uśmiechnęłam się
- Dlaczego nie wybrałaś uczelni muzycznej tylko tłumacza językowego? - dopytywał
- Uznałam, że to pomoże mi pomóc w karierze muzycznej, gdy udałoby mi się w tej dziedzinie coś osiągnąć. Jak sam zauważyłeś jeszcze między rówieśnikami w klasie, przez dłuższy czas będzie taka bariera językowa, a ja chciałabym uniknąć czegoś takie, że kogoś nie zrozumiem lub nie będę umiała odpowiedzieć. - rozgadałam się
- No powiem ci, że bardzo dojrzałe podejście, nie pomyślałbym w taki sposób, a znając mnie, rzuciłbym się na głęboką wodę.

NASTĘPNEGO DNIA (SOBOTA) 

Przeciągając się na łóżku, chwyciłam telefon, by zobaczyć, która godzina. Dochodziła 9:00, przetarłam oczy, zaścieliłam łóżko i udałam się do łazienki na poranny prysznic. Po dwudziestu minutach byłam odświeżona i gotowa podbijać Mediolan. Na śniadanie zrobiłam naleśniki z migdałami, jogurtem jagodowym, polane syropem klonowym. Po mojej prawej parzyła się kawa, by pobudziła mikroorganizmy z moim ciele. Śniadanie skończone teraz był czas na poranne bieganie, ubrałam sportowy strój, na koniec zamykając frontowe drzwi na klucz. Założyłam słuchawki i pobiegłam. Rozglądałam się, podziwiałam piękne widoki. Nadal nie mogłam uwierzyć, że jestem właśnie tutaj. Po dłuższym biegani przystanęłam na chwilę przy straganach, które tutaj rozkładają się weekendami, taki można powiedzieć targ. Biorąc łyk wody, moją uwagę przyciągnęła znajoma sylwetka mężczyzny. Włosy czarne, ubrany w koszule a na niej kamizelka. Styl ubierania bardzo mi znajomy. Czyżby Matteo? Powiedziałam na głos, niestety nie widziałam twarzy. Obejrzałam się jeszcze raz w stronę nieznajomego i pobiegłam dalej. Myśli krążyły mi w ogół tej osoby, kto to mógł być. A może mi się tylko wydawało, w końcu stał tyłem. Nie roztrząsając tego dalej, wróciłam do domu. Przygotowałam obiad i wzięłam się za wypracowanie. Mieliśmy przetłumaczyć dany artykuł. Otworzyłam laptopa, od razu biorąc się do roboty. Pracę domową przerwał mi dzwonek z czatu wideo, dzwonili rodzice.

- Cześć córeczko, jak sobie radzisz? - zapytała mama
- Cześć mamo, dobrze. Już miesiąc tutaj jestem, ale dalej poznaję szkołę, bo jeszcze potrafię się zgubić. - uśmiechnęłam się
- To nasza cała Luna, buja w obłokach. - zaśmiał się tato
- Poznałaś już tam kogoś? - zapytała zaciekawiona mama
- Tak, Lukasa. Był tu rok temu na wymianie między szkolnej, oprowadza mnie, po mieści i po szkole. Chodzimy razem do klasy, to jest mi raźniej, dodatkowo pochodzi z Buenos Aires. - mówiłam z radością w głosie.
- Bardzo się cieszymy, że radzisz sobie i nie poddajesz się, mimo tego, że jesteś tam zdana sama na siebie. - dodała mama
- No tak, a mamo mam do ciebie pytanie? 
- Słucham...
- Wiesz może, czy Matteo jest w Buenos Aires? 
- Kochanie z tego, co wiem, to poleciał z tatą zwiedzać świat, bo dostał kontrakt i nie mógł ojciec go tu zostawić. A czemu pytasz? - zaniepokoiła się
- A tak pytam, bo widziałam podobnego mężczyznę do niego, lecz nie jestem pewna czy to był on, bo stał tyłem. - opowiedziałam mamie sytuacje z rana
- Luna, jeśli cię to uspokoi, postaram się czegoś dowiedzieć. - podniosła mnie na duchu
- Dziękuję, przepraszam was, ale muszę kończyć, bo mam pracę domową, a nie chce zostawiać tego na jutro. Postanowiłam, że będę wszystko na bieżąco robić, by nie mieć dużych zaległości i w tym czasie, mogłabym się zająć czymś innym. - pożegnałam się z rodzicami i wróciłam do poprzednich zajęć. 

SEN

- Luna, dlaczego o mnie zapomniałaś, czemu nic nie powiedziałaś, dlaczego !!!! - krzyczał jakiś mężczyzna
- Nie zapomniałam o tobie, dlaczego krzyczysz? - nie wiedząc komu odpowiadam tylko takie słowa przyszły mi na myśl
- Zapomniałaś!! Nie dałaś mi żadnej informacji znaku życia, dlaczego ?? - chłopak był zrozpaczony
- Kim jesteś? Może uda mi się tobie pomóc — powiedziałam zdezorientowana
- Nie pomożesz, bo zapomniałaś o mnie, nic już nie będzie takie jak powinno

Utknęłam się ze snu, na początku byłam zdziwiona, że zasnęłam przy stole a drugie moje zaskoczenie to sen. Przecież o nikim nie zapomniałam, dlaczego męski głos oskarżał mnie o to, że o kimś zapomniałam. Wyłączyłam urządzenie, wzięłam szybki prysznic i poszłam spać oczywiście z myślą o śnie, który mi się przyśnił, ale może teraz uda mi się spokojnie zasnąć i przetrwać noc a jutro pomyśle co dalej. 




niedziela, 15 września 2019

Prolog

Właśnie dziś jest ten dzień, wyjeżdżam na studia. Witam Włochy szerokim uśmiechem. 
Aktualnie czekam na lotnisku, nie mogę się już doczekać, aż przekroczę próg uczelni. Jeden wielki plus ten szkoły jest taki, że jest to szkoła dwujęzyczna hiszpańsko-angielska. Od dnia, gdy dowiedziałam się, że udało mi się przejść rekrutację, czekałam z niecierpliwością na dzień wylotu, a to tak szybko minęło. Z tego wszystkiego nie powiedziałam wam, na jaki kierunek. Na pewno będziecie się spodziewać, że coś związane z muzyką, lecz nie tym razem akurat uczelnie wybrałam pod wariantem  tłumacza językowego. Uznałam, że to bardzo będzie przydatne nie tylko dla mnie, ale również będę mogła pomóc innym, którzy będą mieć problem z porozumieniem się w innym kraju. 

Oczywiście nie zapomniałam o swojej pasji, ale na razie będę musiała odłożyć.
Zostawiam przyjaciół z Buenos Aires, by się kształcić, chociaż niektórzy też wybrali się na studia, ale oczywiście muzyczne, bo nie wyobrażają sobie życia bez tego. Doskonale ich rozumiem. 


*****
Wylądowałam i udaje się do mojego nowego mieszkania. Mam lekki stres, ale
to normalnie, gdy jest się w nowym miejscu. Mieszkanko mam bardzo przytulne. Pokój dzienny z aneksem kuchennym, sypialnie, łazienkę, wszystkie pomieszczenia pomalowane w ciepłe kolory. W pokoju dziennym leży duży szary, włochaty dywan, przy którym stoi biała skórzana sofa. Naprzeciwko wisi niewielki telewizor a na środku ustawiony, jest szklany stolik na kawę. Dodatkowo na ścianę, gdzie jest telewizor, są również półki i dwie małe komody w kremowym kolorze. Kuchnia jest w białym kolorze z czarnym blatem, wyspa dzieląca pokój od pomieszczenia. Sypialnia z dużym łóżkiem, małym białym dywanem i dużą szafą przez cały pokój oraz oczywiście to, co kocham, zamontowane na środku, duże lustro. A łazienka jak łazienka mała, przytulna, skromna. Ciesze się też, że przy wejściu mam małą szafę na kurtki i buty, które mogę schować od razu przy wejściu. 
A teraz idę się przebrać i lecę obejrzeć trochę miasto. 

Nowa odsłona

Niestety przygoda ulubionej naszej pary się zakończyła, ale tylko na ekranie. Stworzymy tutaj ich nową przygodę, przeżycia, historię. Witryna nabrała troszkę innych barw, uznałam, że jeśli zaczynamy od nowa, to należy się mała zmiana. Poprzednie posty nie zostaną usunięte, ponieważ to od nich wszystko się zaczęło. Tam można zobaczyć, jak urodziło się to, co teraz może być piękne. Ponad rok zastanawiałam się jak ożywić bloga, co mogę wprowadzić, żeby było was tutaj więcej, czym zachęcić, żeby nie tylko weszli, popatrzyli i poszli, lecz zostali na dłużej. Mam nadzieję, że podołam waszym oczekiwaniom i sprawdzę się w tym, co chce wam przekazać poprzez napisanie przygody Luny i Matteo.

O 13 wpadnie od razu prolog nowej historii. Zapraszam do czytania. :)

Dodaje również link do Fanpage FANPAGE KLIKNIJ ➡️ gdzie możecie, że mną w każdej chwili się skontaktować i śledzić informacje oraz kiedy zostają dodane nowe posty.

Zapraszam do przeżycia razem ze mną pięknej historii.

poniedziałek, 2 lipca 2018

Wyniki konkursu


Wygrała Patrycja!
Gratuluje, poniżej znajduję się jej rozdział zapraszam do czytania 😉


Rozdział 4

LUNA 
Naprawdę gdy usłyszałam piosenkę która napisał dla mnie Matteo to normalnie zaparło mi dech w piersiach  i kompletnie nie wiedzialam  co mam powiedzieć nagle Matteo zapytał mnie czy podobała mi się piosenka-cała oszołomiona tekstem i tak wzruszającym wykonaniem nie umiałam wydusić ani jednego słowa .Ale w końcu zdobyłam się na odwagę i z ciężkością powiedziałam ,że piosenka jest przecudowna. To była niesamowita chwila w moim życiu jeszcze nikt nie napisała dla mnie tak pięknej piosenki.

piątek, 15 czerwca 2018

Konkurs #1 Problemy techniczne

Wybaczcie za przerwę ale czekałam na projekty no i nic do mnie nie doszły. Dziś dostałam maila z zapytaniem kiedy będą wyniki, gdyby nie ten mail nie wiedziałabym, że ktoś coś wysyłał. 

Miałabym ogromną prośbę, że jeśli ktoś wysyłał projekty związane z konkursem to niech napisze w komentarzu " Wysyłałam " i niech wyśle ponownie na e-maila smillee155@gmail.com , bo może być możliwość, gdy nie miałam internetu to nic nie doszły. 
Dziękuję 

wtorek, 17 kwietnia 2018

Konkurs


UWAGA! Pobawmy się trochę :)
Lubisz pisać historię i zabierać innych ludzi w nieznany świat jeśli tak to ten konkurs jest dla Ciebie. Wystarczy przeczytać poprzednie rozdziały i stworzyć następny rozdział.

Zasady: 
- dowolna długość rozdziału
- można dodawać różne zdjęcia i itd
- prace można tworzyć w różnych plikach

Konkurs trwa od dziś ( 17.04.2018 ) do 17 maja 2018 miesiąc na tworzenie. Prace wysyłamy na e-mail smillee155@gmail.com z tematem konkurs, również możecie wysyłać prace na fanpage bloga FANPAGE SOY LUNA OPOWIADANIA

Nagrodą będzie wstawienie rozdziału na bloga + współpraca 

życzę powodzenia niech wygra najlepszy :)

wtorek, 20 marca 2018

Rozdział 3


L: To Ty dlaczego ? Co robisz?
Chłopak: Coś mnie tknęło i musiałem do ciebie podejść. 
L: Coś zaplanowałeś, że trzymasz mnie za policzek?
Chłopak: Booo..... Jaaa.......