piątek, 17 marca 2017

Rozdział III i IV


ROZDZIAŁ III

LUNA
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ

Sen
Jeździłam sobie po mieście, świetnie się bawiłam. To co było przede mną zasłonił dym widziałam tylko jakiś cień. Zaczęłam iść w jego stronę ale zniknął naglę ktoś złapał mnie za ramię nikogo nie widziałam i tylko usłyszałam. Dowiesz się prawdy. 


Wstałam z krzykiem przestraszona. Przyszedł do mnie Simon zaczął pytać co się stało, opowiedziałam, zapytał mnie czy chce, żebym ze mną spał. Ucieszyłam się bardzo, zgodziłam się, czułam się przy nim tak bezpiecznie, gdy mnie przytulił wtedy byłam pewna, że mi nic nie grozi.

Dzień open music
Wstała popatrzyłam na zegarem było już późno zaczęłam budzić Simon, żeby szybko coś zjeść i pójść do Jam$Roller. Mama przygotowała nam pyszne śniadanie, gdy tylko zjedliśmy zabraliśmy swoje rzeczy. W Rollerze zrobiliśmy szybką próbę generalną. Byliśmy bardzo ze stresowani a jednocześnie podekscytowani . Tamara wzywa nas na tor. Wszyscy się na nas patrzyli, Simon złapał mnie za rękę i powiedział, że będzie dobrze. Uśmiechnęłam się i zaczęliśmy. Po skończonym występie wszyscy bili brawa, byli zachwyceni.

AMBAR


Matteo był wpatrzony w Lunę, byłam zła. Dlaczego on tak nie patrzy na mnie a bardzo bym chciała. Pomyślałam. Lubie Lunę traktuję ja jak siostrę. Zastanawia mnie co takiego ma czego ja nie mam. Poszłam jej pogratulować wspaniałego występu cieszę się, że chociaż Matteo jest moim partnerem na wrotkowisku.
 Przyjaciółki się o mnie martwiły, bo doskonale wiedziały jaka jest sytuacja. Wyszłam wcześniej z Rollera i poszłam do domu, gdy przechodziłam przez bramę była na niej jakaś kartka a w środku: Ona dowie się całej prawdy - SV. Byłam ciekawa od kogo to i kto się dowie. Nie mówiłam nic matce chrzestnej nie chciałam jej martwić sama odkryje kto to napisał.

LUNA
Zeszłam z toru kilka osób do mnie podeszło, żeby mi pogratulować. Nina powiedziała, że było świetnie przytuliłam ją ze szczęścia. Nagle podszedł Matteo pogratulował, puścił oczko i poszedł. To było dziwne ale szybko o tym zapomniałam za bardzo byłam podekscytowana udziałem w konkursie. Simon, Nico i Pedro zaprosili mnie do baru na koktajl, żeby uczcić niesamowity występ. Nico i Pedro dziękowali mi i Simonowi za pomoc. Powiedziałam, że zawsze mogą na nas liczyć. Po wszystkim wróciliśmy do domu. Po kolacji poszłam jeszcze na ogród. Był wieczór ale wcale się nie bałam czułam się w nim bezpiecznie, chodziłam po nim tak jakbym tu już kiedyś była.
Oglądając kwiaty moją uwagę przyciągła jedna czerwona róża w środku niej coś się błyszczało podeszłam bliżej to był wisiorek z księżycem wydał mi się znajomy. Zastanawiałam się skąd mógł się tutaj wziąć, założyłam go. Nagle zobaczyłam kogoś za bramą wytężyłam wzrok ale i tak nie byłam wstanie zobaczyć kto to widziałam tylko czarne włosy i postać była skierowana w moją stronę tak jakby mnie obserwowała. Przestraszyłam się, bo postura tej osoby była jak z mojego snu. Uciekłam szybko do domu. Serce biło mi tak szybko, że od razu poszłam się położyć. Gdy leżałam oglądałam jeszcze znaleziony wisiorek.

AMBAR
Nie dawało mi to spokoju to co było napisane na kartce ale musiałam się skupić na nauce. Ale wiedziałam jedno odkryje kto to napisał i czy to żart. Na przerwie poszłam do Luny zapytać czy się wyspała i jak się czuje po wczorajszym dniu. Zauważyłam, że na szyji ma wisiorek zapytałam czy nowy powiedziała, że dostała go od mamy. Chciałam pójść poszukać Delfi i Jazmin w tej samej chwili podszedł do mnie Matteo.

- Ambar dziś na wrotkowisku ? - zapytał
- Może być. Od razu po szkole? - odpowiedziałam pytaniem
- Tak poćwiczymy nowe kroki - odpowiedział

Gdy odszedł przyszły dziewczyny, bo widziały wszystko pytały o czym rozmawialiśmy powiedziałam im wszystko. Jazmin zapytała czemu jestem taka tajemnicza powiedziałam co wczoraj znalazłam i się zastanawiam kto to zostawił. Zaproponowały, że mi pomogą Uśmiechnęłam się i powiedziałam, że wszystko ustalimy jak będziemy same, żeby nikt więcej się o tym nie dowiedział. Zadzwonił dzwonek udaliśmy się do klasy. 

ROZDZIAŁ IV

LUNA
Nie chciałam mówić Ambar skąd mam wisiorek, bo znalazłam go w jej ogródku. Dziś miałam powtórzenie z chemii ja i chemii to nie jest dobre połączenie. Martwiłam się, że za tydzień nie zaliczę sprawdzianu. Głowiłam się co by tu wymyślić pomyślałam, że może Nina albo Simon by mi pomogli. Zadzwonił mi telefon to była mama poinformowała mnie, że po szkole mam jej i Amandzie pomóc przy kolacji podawać dania. Domyśliłam się, że Pani Sharon będzie miała jakiś gości. Poszłam na lekcje.


AMBAR
Dziś na kolację postanowiłam zaprosić dziewczyny i Matteo. Rozmawiałam z przyjaciółkami o kolacji i o tym, że po szkole idziemy do Rollera. Jazmin zapytała mnie czy zapraszam Matteo przytaknęłam. Podszedł i zapytał co o nim rozmawiamy wtedy go zaprosiłam. Zgodził się. 

MATTEO
- Idziesz do Ambar na kolację? - zapytał Gaston
- Tak, a co? - odpowiedziałem
- Czy to jest to co ja myślę. - Podśmiechnął się.  
- To znaczy? - zapytałem
- Ty tam idziesz dla Ambar czy dlatego, że mieszka tam Luna. - powiedział.

Uśmiechnąłem się i wiedział o co chodzi. Po szkole poszliśmy do Rollera i na tor. Razem z Ambar ćwiczyliśmy nowe kroki. Luna sprzątała dookoła toru z Nico. Widziałem, że nie raz zerka co robimy to postanowiłem pokazać jej popisowy numer, żeby zwrócić jej uwagę. Nie odrywała wzroku chyba jej się podobało. 

LUNA
Co on sobie myśli, potrafię lepsze rzeczy zrobić Poszłam po Simona i powiedziałam mu jaka jest sprawa. Podjechaliśmy do Matteo.

- Myślisz, że jesteś taki super. - powiedziałam poddenerwowana. 
- No powiedz, że ci się nie podobał. - powiedział
- Jeśli chcesz się chwalić co ty nie potrafisz to pokaż to tu na torze. Zmierz się ze mną. - powiedziałam

Zgodził się. Poprosiliśmy wszystkich o opuszczenie. Zapytałam Simona czy zrobimy potrójnego aksla zakończymy go jadąc do tyłu a na koniec weźmie mnie na ręce i zrobi tak jakby przewrotkę i wszystko w ruchu. Był zaskoczony nie był pewny czy się to uda ale wiedział, że nie odpuszczę i, że bardzo mu ufam. Zaczęli Ambar i Matteo. Matteo był bardzo pewny siebie. Przyszła kolej na nas. Nie wiedzieli co potrafimy. Nadszedł czas na kulminację. Stanęliśmy i byłam bardzo zachwycona, bo wszystko udało się tak jak chciałam. Nie wiedzieli co mają powiedzieć. Całe zajście widziała Tamara już wiedziałam, że będzie nie ciekawie. Wypytywała się na skąd potrafimy takie rzeczy to wszystko jej powiedzieliśmy. Zapytała nas czy nie chcemy reprezentować Jam&Roller w konkursie wrotkarskim.
 Popatrzyłam na Simona uśmiechnęłam się, zgodziliśmy się, ze szczęścia Simon mnie przytulił. Po pracy udaliśmy się do domu. Byłam zmęczona ale musiałam jeszcze mamie pomóc. Przeprałam się i założyłam fartuszek. Poszłam rozkładać talerze i dekoracje na stole w jadali. Po godzinie wszyscy zasiedli do stołu. Poszłam zanieść pierwsze danie, gdy weszłam do jadali był tam Matteo pomyślałam co on tu robi. Zanosiłam jedzenie i napoje. Czułam na sobie jego wzrok. Nadszedł czas na deser. Wzięłam talerze z szarlotką, odwróciłam się i wpadłam na Matteo, upadliśmy. Byłam pewna, że nikogo za mną nie ma. Wykorzystał okazję jak nikogo nie było w kuchni. Całe ciasto było na mnie, pomógł mi wstać i powiedział o kelnereczka. Byłam zła i szybko poszłam się po raz drugi przebrać. Usłyszałam dzwonek do drzwi, zeszłam na dół zapytałam mamy czy wie kto to przyszedł powiedziała, że to jakiś nie zapowiedziany gość. Zaniosłam ostatnie danie. Rozdając je moją uwagę przykuł chłopak, który przyszedł. Wracając do kuchni myślałam, że go już widziałam. Po kolacji poszłam spać byłam wykończona. Znowu miałam sen o jakimś chłopaku, przyśnił mi się ten sam, który przyszedł na kolację szybko wstałam i powiedziałam sama do siebie to chłopak ze snów.

Na drugi dzień
Jadłam śniadanie, byłam nie wyspana i przysypiałam przy stole. Przyszła Ambar i poprosiła mamę o dwie herbaty. Po jakimś czasie przyszedł ten chłopak.

- Hej. - przywitał się
- Hej. - odpowiedziałam zaspana
- Jestem Sebastian. - przedstawił się
- Luna. Ty wczoraj byłeś na kolacji prawda. - zapytałam
- Tak a co. - odpowiedział
- A tak się upewniam. - powiedziałam

Dokończyłam śniadanie i poszłam do szkoły. Pomyślałam, że to pewnie ktoś z rodziny Ambar. Napisałam sms do Simona czy mógłby się dowiedzieć co to za chłopak, bo wydaje mi się znajomy. 

SIMON
Z przyjemnością pomogę mojej przyjaciółce. Byłem w domu Monika zapytała mnie czy mogę zanieść kawę Pani Sharon. Wziąłem filiżankę i poszedłem. Siedziała razem z tym chłopakiem była trochę speszona zostawiłem kawę, gdy odchodziłem usłyszałem jak powiedział ja znam prawdę i wszyscy się dowiedzą a ona przede wszystkim. Nie widziałem o co chodzi, gdy zobaczyłem minę Pani Sharon to nie była zadowolona tylko trochę przestraszona. Nigdy jej w takim stanie nie widziałem.

LUNA
Po szkole poszłam pojeździć na wrotkach po mieście. W parku zrobiłam sobie przerwę, gdy poprawiałam wrotku ktoś się do mnie dosiadł, podniosłam się to był Sebastian. 

- Co ty tu robisz? - zapytał
- Jeżdżę sobie a teraz odpoczywał i później i idę do Rollera. - powiedziałam
- Mogę iść z Tobą? - zapytał

Pytał mnie skąd jestem czy mieszkałam kiedyś w Buenos Aires i jak się znalazłam w rezydencji. Opowiedziałam mu całą historię, że rodzice dostali propozycje prazy przez panią Sharon i tak to wszystko się potoczyło. Poszliśmy do Rollera. 

SEBA
Spędziłem z Luną miło czas w Rollerze. Chciałem się dowiedzieć skąd ma naszyjnik ale nie chciała mi powiedzieć, chociaż wiedziałem skąd go ma, bo sam go podrzuciłem ale widzę, że nie jest aż tak ufna. Czuje, że ta dziewczyna wywiera na mnie dobre wibrację, bo przypuszczam, że tak jest ale muszę być tego pewien a jak już będę wiedział na 100% to prawda wyjdzie na jaw.

♥♥♥

Czekam na wasze opinie
Pozdrawiam 😉

4 komentarze:

  1. Beznadziejnie nawet nie skorzystala rad od betracime tak nie więcej sie nazywa co ci napisał w po przednim poście czy prędzej po drugie nikt pewnie nie wchodzi bo nie komentarzów trudno się dziwić nie chcę obrażać ale to jest prawda zrób nowe działy co nie byly na blogu soy luna 2 polska i skorzystaj rad bo tak do bani to wszystko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posty są z poprzedniego bloga i nic w nich nie zmieniałam, więc tak ten post wygląda.

      Usuń
  2. Super! Bardzo się cieszę, że ambar jest dobra. Bardzo ciekawe opowiadanie. Czekam na następne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie ale dobrze by było gdybyś je sobie przeczytała- wszystkie rozdziały- i poprawiła głupiutkie ale przeszkadzają w czytaniu błędy oraz abyś dodała przecinki! Pomysł na opko bardzo mi się podoba i lecę czytać resztę rozdziałów... SoyLuna<3
    Luntteo<3
    :) :) :)

    OdpowiedzUsuń