czwartek, 23 marca 2017

Rozdział V




LUNA
Bardzo miły jest ten Sebastian jest jakiś inny. Włączyłam komputer i otworzyłam notatnik. Przelewałam na klawiaturę moje myśli nie mogłam trzymać ich w sobie nie wytrzymałabym. Po skończonym pisaniu sprawdziłam ile mi to zajęło, było tego aż 3 strony zaskoczyłam się no ale cóż w końcu to ja Luna, która ma tysiąc myśli na minute. :) 
 Szybko jeszcze powtórzyłam materiał na jutrzejszy sprawdzian i położyłam się. Byłam bardzo zestresowana nie mogłam zasnąć martwiłam się, że nie uda mi się zaliczyć testu ale muszę być dobrej myśli. Wstałam przygotowałam się do szkoły, zeszłam na śniadanie. Po 20 minutach byłam w drodze do szkoły. Całą mnie obleciał strach, bo miałam bardzo ważny test. Siedziałam na ławce podeszła do mnie Nina zapytała czy coś się stało to powiedziałam jej po sprawdzianie, pocieszyła mnie i od razu zrobiło mi się lepiej. Wzięłam plecak i udałyśmy się do klasy. Przyjaciółka powiedziała mi, że jaką plotka chodzi po szkole o mnie i o Matteo nie chciałam w to wierzyć, gdy tylko przekroczyłam próg to każdy się na mnie patrzył uśmiechał i podchodził z pytaniami: jak tam z Matteo i wiele innych. Byłam bardzo osaczona ale wiedziała, że na pewno po lekcjach muszę znaleźć go. Myślałam dlaczego powiedział taką plotkę no cóż muszę się skupić na zaliczeniu a z nim to się później rozprawię.

MATTEO
- Matteo o co chodzi czy ja coś nie wiem. Zapytał Gaston
- O co ci chodzi? Zapytałem
- Ty i Luna? Zapytał z uśmiechem
- A to. Powiem ci, że dowiesz się w swoim czasie. Odpowiedziałem z pewnością siebie.


Poszliśmy na lekcje ale i tak w głowie miałem to czy Luna się zgodzi czy to co jej opowiem nie wyda jej się dziwne i żenujące. Mam nadzieje, bo jak mój plan nie wypali to będę w czarnej dupie. Po lekcjach poszedłem do parku cały czas w głowie Luna i to w jaki sposób mam jej to powiedzieć, żeby nie odebrała mnie źle anie tego, że mam jakieś złe zamiary nic w tym stylu tylko jak to zrobić. Wrrr z nerwów kopnąłem śmietnik jaki ze mnie tchórz a niby taki chojrak jak wszyscy myślą a głupiej sprawy się boję. Nagle znalazłem się przed Rollerem.
Stojąc przed drzwiami powiedziałem do siebie jak nie zaryzykuje to się nie przekonam. Wszedłem i poszedłem poszukać dziewczyny była na torze, więc założyłem wrotki i dołączyłem do niej. Podczas przerwy na picie podjechałem do niej i zacząłem mówić. Luna chciałem ci powiedzieć ...








♥♥♥

Przepraszam, że taki krótkie ale myślę, że was zaciekawi.
Czekam na wasze komentarze.


7 komentarzy:

  1. Nie wiem ale jesli robisz na siłę to nie rob bo to widac ze robione na sile poco sie męczyć

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę fajny rozdział. Ciekawe cl takiego powie lunie matteo...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam tego bloga od pierwszego posta bardzo podoba mi się podoba wasz pomysł z osobnym blogiem z opowiadaniem. Mogę powiedzieć, że to taka mała rozrywka, że nie tylko główny blog ale również coś innego bardzo mi się podoba a co do opowiadania to wciągnęło mnie jestem ciekawa co ma jej do powiedzenia czekam na więcej buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń