piątek, 16 lutego 2018

Rozdział 1


Nie za wiele było odsłon do poprzedniego postu z prologiem, więc dodaj dziś pierwszy rozdział mam nadzieje, że wam się spodoba. Chciałabym was w jakiś sposób zachęcić zabrać do mojego wymyślonego świata razem z przygodami Luny.
Zapraszam do czytania

Popatrzył mi głęboko w oczy i się zbliżył nie wiedziałam co mam zrobić ale czekałam do końca, gdy był już tak blisko, że aż za blisko, odsunął moje włosy z twarzy trzymając mój policzek i powiedział: Luna Kocham Cię.  Pocałował mnie byłam w niebie, gdy poczułam jego usta na swoich to tak jakby mi ciastko rozpływało się w ustach a ja razem z nim. Przytuliłam się do Matteo po pocałunku. 

🌟

- 19:00 -
M - Luna idź się przebierz, bo zaraz będziemy wychodzić

Byłam bardzo zaskoczona co takiego wymyślił czym mnie tym zaskoczy. Poszłam się ubrać w inne ciuchy po 10 min przyszłam do salonu. Oboje wyszykowani wyszliśmy z domu wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy. Po półtora godziny byliśmy już na miejscu przez szybę samochodową widziałam jak tu jest pięknie, prześlicznie ale gdy wyszłam zaparło mi dech w piersiach. 

Wszędzie były góry, woda i mały drewniany domek. Trzymając Matteo za rękę odwróciłam się w jego stronę.

L - Matteo jejku jak tu ślicznie.
M - Podoba ci się?
L - Tak bardzo sama nie wiem co powiedzieć.
M - Bardzo się cieszę, że ci się podoba. Chciałem ci pokazać to miejsce, bo jest dla mnie bardzo ważne.
L -  Opowiedz mi.
M - Za dziecka często tu przebywałem, zbierałem tu myśli, komponowałem, dawało mi to miejsce wiele motywacji i pozytywnej energii dlatego chciałem cię tu zabrać i pokazać zarazem jak bardzo ważna jesteś dla mnie i ile siły mi potrafisz przekazać. 

Uśmiechnęłam się, byłam zafascynowana wypowiedzią Metteo z tego co mi powiedział od razu zaczęłam patrzeć inaczej na to miejsce, głębiej. Matteo złapał mnie za rękę i zaczęliśmy iść w stronę domku, gdy otworzył drzwi i to co zobaczyłam nie uwierzyłam własnym oczom. Wnętrze domku było jak z bajki, pomyślałam, że to chyba jakiś sen. Ujrzałam na stole piękne róże w wazonie, truskawki w czekoladzie i pełno po rozstawianych świeczek. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, co zrobić. Popatrzyłam na Matteo przytulając go mocno. Weszliśmy do środka i usiedliśmy na kanapie. 

M - Luna powiedz coś.
L - Yyyyy.
M -  Nie podoba ci się? Jeśli tak to powiedz. 
L - Ma... Ma... Matteo ja nie wiem co powiedzieć brak mi słów. Jestem zaskoczona tym wszystkim nie spodziewałam się czegoś takiego jesteś cudowny. To wszystko jest piękne. 
M - Luna nie płacz to dla mnie przyjemność zrobić coś miłego dla Ciebie jesteś całym moim światem.

Przytuliłam się z całych sił do chłopaka. Po wszystkich wzruszeniach musiałam spróbować tych truskawek w czekoladzie, odwracając się do Matteo wysmarował mój nos czekoladą, więc postanowiłam dać mu buziaka w policzek mając całe usta w czekoladzie. Dobrze się bawiliśmy. Po chwili Matteo wstał i poszedł do kuchni po paru minutach wraca z dwiema lampkami czerwonego wina, delikatnie się nimi stuknęliśmy, wino było przepyszne. Chłopak miał dla mnie jeszcze jedną niespodziankę, znowu gdzieś poszedł lecz tym razem wrócił z reklamówką wręczył mi ją. Zajrzałam do środka było to strój kąpielowy. 

L - Matteo o co chodzi?
M - Idź się przebierz i pójdziemy popływać.
L - Ale muszę ci coś powiedzieć.
M - Luna, Kochanie co się stało?
L - To wstyd ale ja nie umiem pływać.

Podniósł moją głowę popatrzył mi prosto w oczy i powiedział, że będzie mnie mocno trzymał. Zaufałam mu i poszłam się przebrać. Po 10 minutach wyszłam ale Matteo nie było w domku zobaczyłam przez okno, że jest na pomoście poszłam do niego. Przytuliłam go od tyłu, odwrócił się. Siadłam sobie na pomoście mocząc nogi w wodzie Matteo wszedł do wody i do mnie pod płynął przekonywał mnie, żebym weszła nie bała się po paru minutach zdecydowałam się, złapał mnie w tali i powoli weszła do wody. Objęłam go wokół szyji. Popatrzył na mnie i zapytał czy dalej się boję odpowiedziałam, gdy jesteś obok strach przechodzi. Minęły 2 godziny wróciliśmy na pomost gdzie chłopak rozłożył koc, położyliśmy się i oglądaliśmy gwiazdy nagle Matteo był nade mną popatrzył mi w oczy i zaczął namiętnie całować czułam się jakby świat przestał istnieć i jesteśmy tylko my i nic więcej się nie liczy. Matteo wstał wziął mnie na ręce i zaniósł do domku. Byliśmy już w środku Matteo szedł w kierunku pokoju położył mnie na łóżku, zapalił świeczki i rozsypał wokół mnie pełno płatków róż. Nachylił się, złapałam go za policzki i powiedziałam, że jest najwspanialszym chłopakiem na świecie po tych słowach pocałował mnie. Poczułam dziwny dreszcz na ciele zarazem przerażający i przyjemny. Całowaliśmy się namiętnie nagle poczułam na biodrach dotyk Matteo, złapałam go. 

M - Luna coś się stało?
L - Nie, ale...
M - Kochanie coś źle zrobiłem?
L - Nie, ale.... ja nie...
M - Czy to pierwszy raz?
L -  Tak, ja....
M - Luna wstań, powiedz mi boisz się?
L - Ja sama nie wiem chyba nie jestem na to gotowa, przepraszam.
M - Luna nie przepraszaj, ja to rozumiem.
L - Nie chciałam cię zawieść
M - Spójrz na mnie. Nie zawiodłaś mnie jeśli będziesz gotowa to po prostu powiedz a ja zrobię wszystko, żeby było jak najlepiej.

Przytulił mnie mocno i położyliśmy się, przed spaniem jeszcze powiedział, że bardzo mnie kocha. 

🌟

- 9:00 - 
Wstałam, odwróciłam się w stronę Matteo ale jego nie było wystraszyłam się ale pomyślałam, że może gdzieś poszedł. Poprawiłam włosy, ubrałam się i poszłam do kuchni a tam na mnie czekało śniadanko. 

M - Witam moją Kelnereczkę, wyspałaś się?
L - Tak, a ty Króli Pawiu?
M - Również, Luna zjemy i wrócimy do mnie spakować się, bo dziś wylatujemy.
L - Już dziś. Czemu to się tak szybko skończyło?
M - Nie smuć się będzie jeszcze okazja na wspólnie spędzony czas.

Po śniadaniu poranna toaleta. Spięłam włosy w koka i byłam gotowa. Zakładając buty podnosząc się poczułam jak ktoś mnie trzyma w tali. Uśmiechnęłam się i odwróciłam. Przytulił mnie i poszliśmy do auta. Byliśmy już w domu Matteo weszliśmy do domu i poszliśmy się spakować w między czasie poszłam podziękować rodzicom Matteo za pobyt i wspaniałą atmosfere. Byliśmy już gotowi to na lotnisko odwiózł nas jego tato na pożegnanie uściskałam jego mamę i wsiadłam do auta. Chwile później już byliśmy na lotnisku uściskaliśmy jego tatę i poszliśmy. Trzymałam Matteo mocno za rękę i myślałam, że jestem szczęściarą trafiając na takie chłopaka. Po odprawie i paru innych rzeczach siedzieliśmy już w samolocie. Oparłam głowę o jego ramię i zasnęłam.

Matteo
Zobaczyłem, że Luna zasnęła miałem trochę czasu na skończenie piosenki dla mojej Kelnereczki. 
 
Miejmy nadzieje, że jej się spodoba. Ta dziewczyna jest całym moim światem nie wyobrażam sobie życia bez niej. Dzięki niej odważyłem się spojrzeć na świat, życie inaczej i jest mi z tym dobrze ona daje mi dużo szczęścia, radości i uśmiechu na twarzy. Po kilku godzinnym locie byliśmy już na miejscu, obudziłem Lunę. Wyszliśmy z samolotu i udaliśmy się na zewnątrz tam czekał już na nas mój szofer. Zawiozłem dziewczynę do domu, pomogłem wnieść walizki i przywitałem się z Monicą i Migelem na koniec uściskałem Lunę i wróciłem do auta. 

Luna
Przywitałam się z rodzicami i od razu poprosiłam mamę o szklankę soku byłam bardzo spragniona i zmęczona lotem. Opowiedziałam im jak pięknie było we Włoszech, że Matteo pokazał mi bardzo dużo ciekawych miejsc, poznałam jego rodziców powiedziałam, że przyjęli mnie bardzo ciepło i miło. Matteo dużo mi tłumaczył, żebym wszystko zrozumiała. Zapytałam mamy czy mam przygotowany mundurek na jutro do szkoły. Odpowiedziała, że jest w pokoju. Odłożyłam szklankę do zlewu i poszłam się położyć. 

SEN
Nieznajomy - Luna, Luna gdzie jesteś !!? Luna pomóż !!
Chodziłam i szukałam coraz bardziej zbliżałam się do tej osoby, która krzyczała. Ktoś mnie złapał za ramię szybko się odwróciłam to był Matteo wyglądał jakby chciał mi coś powiedzieć a po chwili zniknął. 

Obudziłam się i zastanawiałam się o co chodzi. Czy to znowu się zaczyna? Poszłam dalej spać. Po kilku godzinach zadzwonił budzik, wstałam przyszykowałam się do szkoły i wsiadłam do auta razem z Ambar. Byłam już pod szkołą, gdy tylko postawiłam nogę na ziemi przyleciała do mnie Nina wyściskała mnie i zadawała dużo pytań nie wiedziałam, na które mam odpowiedzieć. Stwierdziłam, że opowiem jej wszystko od poczatku nagle ktoś zasłonił mi oczy, pomyślałam, że to Matteo ale gdy się odwróciłam byłam w szoku. 

🌟🌟🌟🌟🌟

Mam nadzieje, że spodobał wam się pierwszy rozdział i będziecie czekać na następne. 
Czekam na wasze komentarze
Pozdrawiam

2 komentarze:

  1. Piękna opowieść pisz dalej nie przestawaj . Wierna fanka z byłej szkoły leg pole ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to piękne ♥
    Pisz dalej takie posty ♥

    OdpowiedzUsuń